niedziela, 26 maja 2013

Dzień

Matki ? Nie u mnie. Ja dzień matki spędzam sama. Tylko ja potrafię pokłócić się z mamą w dzień mamy. Można być aż tak nienormalnym ? Tak.."nietakim" ? No jeśli kogoś takiego szukacie to..witajcie !
Po godzinie piętnaście płakania, człowiekowi zaczynają przypominać się najdziwniejsze fragmenty życia. I zaczyna płakać dalej. Płacząc nad sobą przypomina sobie, że jeszcze załóżmy przyjaciółka do opłakania. Po niej przychodzi chłopak, nieszczęśliwa miłość, ojciec. Wszystko zbiera się i kumuluje. I wychodzi godzina czterdzieści płaczu. Potem przychodzi mama mówiąc, że nie słyszy telewizora. I przychodzi spokój, bo obojętność. Bo..nic. Pustka. Przychodzi taki stan..odurzenia.
Lubię się odurzać. Naturalne odurzenie jest legalne.
Wiecie, że kiedy wykrzyczy się na cały głos "nienawidzę siebie", jest o wiele lżej ? Tak, jakby kilogramy problemów z ostatnich tygodni nieco zelżały. Polecam. Tylko może w innym repertuarze.

Zdecydowałam. Ścinam włosy.

Ostatnio dokonałam ciekawego odkrycia. Kiedy pomalowałam paznokcie i od razu zaczęłam gotować owsiankę na ulepek (na wegemniam już on jest) to przy mieszaniu zaszło na nich niespodziewane zjawisko. Mianowicie przy ciągłym parowaniu z garnuszka, paznokcie na dłoni, którą mieszałam mleko stały się matowe. Kto wie, ale może to jest jakaś nieznana metoda wymatowienia paznokci do której nie potrzebny jest specjalny lakier ? Może wystarczy podstawić paznokcie pod parę ? Nie wiem, wiem tylko, że u mnie się tak stało i dzielę się tym z Wami, może wypróbujecie :)
Wstawiam zdjęcie dla porównania: z lewej normalne, z prawej "uparowane".

Mam Wam jeszcze do pokazania miesięcznik, który wygrałam na Filwebie. Jedyne drukowane wydanie tej gazety, 10 egzemplarzy. Do wygrania po zwykłej recenzji, no kto by przepuścił taką okazję ? Na dobrą sprawę, z Filmwebem związana jestem już dobre parę lat i biorę udział w większość konkursów. Pierwszej mojej nagrody nigdy nie zapomnę- książka i płyta ze ścieżką dźwiękową Hitchocka. Myślałam, że popłaczę się gdy dostałam maila z prośbą o adres. Przed tym momentem jeszcze nigdy nic nie wygrałam. 




A drążąc temat wygranych. Od durszlaka dostałam przerażającą mnie i moją pożal się boże "figurę" paczę, która swoją drogą bardzo ucieszyła moją mamę. Patrzcie i płaczcie:

Wyczerpałam już chyba limit pomysłów na dzisiaj. Lecę oglądać XFactor. O, może napiszę jeszcze o telewizji. O tak. Mianowicie nie oglądam jej. Tak wiem, brzmi to paradoksalnie. Ale na moje nieszczęście jednym programem, którego nie mogę sobie odpuścić jest właśnie XFactor. Wieeeem, komercha komercha i jeszcze raz komercha. Ale jakimś dziwnym zjawiskiem, przywiązuję się do tych ludzi i moje skołatane nerwy nie zgadzają się na przegapienie odcinka. Poza XFactorem ? Oglądam jeszcze TVPKulturę. W sumie TVN, TVP2 (Kocham Kino), TVP1(Teatr Telewizyjny) i TVPKultury- mogłabym nie mieć żadnego innego kanału. Jeśli jest wśród Was ktoś, kto nie dostrzegł jeszcze magii TVPK to powiadam Wam: nawróćcie się ! To najlepsza polska stacja telewizyjna. Tyle łez nie wylałam jeszcze przy niczym. Leci na niej prawdziwe, dobre, festiwalowe kino. Lecą filmy polskie, których nigdzie nie dostaniemy. Lecą filmy zagraniczne, o których nigdy wcześniej ani później nie usłyszelibyśmy ! Filmy z festiwali, nagradzane. Ale też niszowe i amatorskie. Ta stacja to naprawdę, czysta kultura sama w sobie. 

No proszę, a miał być taki krótki wpis. 

1 komentarz: